Nie wiedziałam. Co mogę napisać.
- Jak sam widzisz, ze mną nie masz sza... - nie dokończyła.
Basior zaszarżował na nią i uderzył z całej siły w brzuch. Mroku
natomiast z całej siły uderzyła go w twarz. Tak zaczęła się walka. Mogła
trwać do końca dni jednego z przeciwników. Wymianę ciosów przerwał
przerażający krzyk. Mroku po raz ostatni uderzyła obcego i skoczyła na
pobliski murek w wilczej formie. Obok niej usiadł czarny kruk.Pogładziła
go po łbie, a ten się wzdrygnął. Widocznie nie miał dla Mroku dobrych
wieści.
- P-pani. - mruknął cicho. - Chodzi o Darknessa. Pierścień...
Wadera jednak tylko zaśmiała się szaleńczo.
- Wiem. Dzięki temu nie muszę czekać. Jeżeli dzięki temu zniszczy WKN, warto oddać mu nawet tron.
Kruk zadrżał.
- Nie mówisz poważnie?
Mroku zdenerwowana jego komentarzem uderzyła go z całej siły w pysk.
Lucas wstał i otrząsnął się. Wyglądał na naprawdę wściekłego.
- Skoro tak... odchodzę!